wtorek, 19 lutego 2019

Nowy rok - stara ja.

WITAJCIE ROBACZKI!
Co u mnie? Miałam publikować posty co tydzień a minęły prawie dwa miesiące odkąd ostatnio tu coś dodałam. W sumie dodaje dzisiaj coś bo mam wolne w pracy. W sumie trzy dni mam wolne to może dodam Wam nowy rozdział ostatniego opowiadania. Ale jak znajde czas jutro po poludniu lub w czwartek po wizycie lekarza. W sumie pracuje sobie od początku lutego w Bafra Kebab przy Pasażu Świętokrzyskim w Kielcach. Ale kończę z końcem miesiąca. Kręgosłup mi wysiada i już nie moge znieść tego jak przychodzę do domu i śmierdzi ode mnie niemiłosiernie. Ja wiem - budka z kebabem więc nie ma się co dziwić jednak w sumie już nie mam siły. Ale CV jutro zanosze bezpośrednio do Pasażu by pracować tam w głównym sklepie na kasie. Praca siedząca więc może będzie lepiej a będzie napewno bo ten smród jest okropny...
Ogólnie przeprowadziłam się do Kielc do mamy. Znalazłam nam ładne 2-pokojowe moeszkanko gdyż odeszła od swojego (ex)partnera. Ja się cieszę, siostry mają spokój. Ale i tak jeżdżą do niego co niedziela lub sobota. No ale trudno. Ja tam nie jeżdżę zazwyczaj. Chyba tylko raz tam byłam. 
Z Krystianem układa mi się świetnie. Mimo kłótni i jakiś niedomówień czy spięć jestem szczęśliwa. 2,5roku już do czegoś zobowiązuje - np.: do tego by nie zostawiać się z dnia na dzień. Chciałabym z nim być już zawsze bo w sumie nie wyobrażam sobie życia bez niego. Nie wiem jakoś ciężko mi pomyśleć, że nagle mamy nie rozmawiać, nie pisać czy nie spotykać się. Po prostu dla mnie jest on wszystkim, moją najważniejszą i najbliższą osobą. Mamie nie powiem tyle ile mówię jemu. Mama skrzyczy mnie jak coś nie zrobie tak jak ona uważa. A on nie. Wręcz przeciwnie. Namawia mnie do spełniania swoich marzeń, wspiera mnie. Czasem denerwuje mnie jego zachowanie ale i tak go kocham.
Na razie tyle ode mnie.
Trzymajcie się ciepło!
Sayooo!