niedziela, 28 kwietnia 2013

28.04.2013 r.

Dziś przyjechał mój były. Naprawił mi komputer. Potem mama poprosiła co by został na obiad. Irytował mnie totalnie. Zobaczył ściągacze na nadgarstkach więc domyślił się, że się ciełam. Owszem ale te to już dawno. Mam nowe na udzie, w okolicy miednicy. Czemu to robię? Dlatego, że to pozwala mi wyładować emocjonalny stres, napięcie. ;__; Nigdy nie tnę się tak, aby się zabić. Właściwie, jak się tak zastanawiałam to chcę żyć. Co do Kuby (bo tak ma na imię były chłopak) to... strasznie nudny się zrobił. Non-stop chciał rozmawiać. O tym co było, o tym co jest u niego. A! Cały czas jak zauważyłam mnie kopiuje. Ja rysowałam - on rysował. Ale przestał bo niby nie dorównywał mi. Jezz... Kupiłam sobie gitarę i na niej gram pół roku - on też gra. Nie wiem jakim cudem ma ta gitarę skoro mają problemy finansowe podobno. Zresztą w ogóle nie za bardzo mu wierzę... Ale to już inna sprawa.
 ~~

 I jest coraz gorzej ze mną. Coraz częściej się zamyślam o byle czym . 

 Ale kiedy wstaję nie chcę już spać. Chcę iść daleko , gdzie nie ma nikogo. Wtedy chodzę z moim psem na spacer i odrywam się na chwilę. Wtedy wszystko jest dobrze.

 Nawet przyjaciele czasem zawodzą. Nigdy nie powiem im co czuje w danym momencie. Boję się odrzucenia. Nie jestem przy nich, czy w szkole tym kimś kim jestem w domu, w samotności.

Ale tak mi jest lepiej. Nikt się o mnie nie martwi. Nikt nie pyta o nic. Nikt nie oszukuje.

Tak właśnie jest.

~by Amaya

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Masz ciekawą uwagę? Skomentuj. Nie hejtuj, nie po to jest ta opcja...