wtorek, 3 lutego 2015

Sesja, zima, scenariusz, konwent.

WITAJCIE
Dziś jakiś nieskładny, mam nadzieje krótki post.
Ogólnie w niedziele byłam na sesji zdjęciowej. Phaha, o ile amatorskie zdjęcia można nazwać sesją zdjęciową. No nic. Ale fajnie było, no może trochę zimno. Jestem zadowolona mimo wszystko.
Zima nastała, w końcu! Myślałam, że cały czas będzie deszcz padał. W sumie niby nie lubię śniegu, bo jest zimny i te choroby i mróz. Ale to nie tak, że nie chciałabym tego. Lubię patrzeć na szron, śnieg... Świat jest taki piękny wtedy. Jak gdyby zapadł w sen. Co zresztą niestety odwzorowuje się na moim pokoju, w którym panuje bałagan.... Taaa, zimą nigdy nie mam weny do posprzątania (czyt. by się lśniło). 
Zaczęłam dziś pisać scenariusz pod film na koniec roku. Mam nadzieję, że szybko skończę , bo dziś kolejne szkolenie, a nie mam zamiaru klikać bez przerwy codziennie, gdy wiem, że niektóre osoby w moim domu to denerwuje. Dlatego dziś. 
Konwent! Już tak blisko, Jeszcze ponad tydzień! Nie mogę się doczekać. Nieee, to wcale nie jest tak, że Amaya lubi się znęcać nad sobą i jedzie do miejsca pełnego serduszek, zakochanych i amorków. Neh. Jedyne moje wytłumaczenie na ten moment to fakt, że spędzę w końcu konwent z osobami, które namawiałam na pojechanie na tą atrakcje już spory kawałek czasu. Tak, Hikari o Tobie mowa *w* No i jeszcze Aga i Hicu. Kolejnym powodem, dla którego jadę jest koncert ADAMS. A ostatnim eliminacje do konkursu EuroCosplay.
Tiaaa.... miałam się nie rozpisywać, a wyszło jak zawsze.
Ok, zostawiam Was z piękną Wiktorią.
Sayo~

~ ~













* * *
jednak kilka zdjęć ona też mi zrobiła.
a to nie był dobry dzień na zdjęcia.
wow






~Amaya

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Masz ciekawą uwagę? Skomentuj. Nie hejtuj, nie po to jest ta opcja...