OHAYO
Dzisiaj tak jak krzyczy tytuł tego postu mamy Walentynki.
Wiele par obchodzi je dosyć hucznie. Chociaż swoją drogą dla mnie pary w tym dniu dzielą się na trzy części:
- pijańskie wykorzystywanie - często w ten dzień zakochani piją do upadłego lub też na tyle, aby facet mógł zaciągnąć kobietę do łóżka (czy ona tego chce czy nie). Bolesna prawda aczkolwiek prawda.
- spokojni zakochani - dziewczyna dostaje kwiaty, czekoladki, pluszaka. Jest w porządku.
- zapomniałem/ udaję, że nie pamiętam/ nie chce mi się/ pusta ignorancja. - tutaj nic już nie muszę tłumaczyć.
Ale przecież to Walentynki. Także życzę Wam szczęścia, miłości, wytrwałości.
Jutro jadę sobie na łyżwy. Dzisiaj piąty dzień z Chodakowską. Jest lepiej. Z dnia na dzień coraz bardziej lubię te ćwiczenia. Od poniedziałku ostra dieta. W końcu pójdę do szkoły, więc dam radę.
Wczoraj rozmawiałam z Deathem... Nie wiem - zachowuje się trochę jak Oli... Ale to nie moja sprawa. Mam nadzieję, że pomysł upicia się w Walentynki Gabryś wybił mu z głosy.
Sayooo.
~ ~
~by Amaya
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Masz ciekawą uwagę? Skomentuj. Nie hejtuj, nie po to jest ta opcja...