niedziela, 8 września 2013

08.09.2013 r

OHAYOOO
Nie ma mnie i nie ma, bo właściwie wczoraj wieczorem wróciłam od cioci... Bo kamieniołomy i w ogóle to dowiedziałam się, że profesor od rysunku i malarstwa mieszka klatkę obok mojej cioci. I było fajnie u cioci nocować. Na rajdzie spoko. Pierwsze lekcje rzeźby - czadowo. Jest nas 5 osób w grupie (łącznie ze mną), aktualnie robimy płaskorzeźbę liści...
Jest źle. I tak pozostanie. Trudno.
Na razie tyle. Nie mam siły. Mam dużo szkiców zadane... I muszę się wyrobić. Iść na spacer po liście i w ogóle.
Tęsknię za Oliwerem. Za tydzień chrzest. Dominik nie wraca. Zostaję sama. 
Jak zawsze... I dobrze. 
Sayooo.

~~



może się przefarbuje na niebiesko.












ehem. 
pałeczki.
ogarnij.


PS. Hai, zdjęcie z Oliwerem w ramce nadal jest.

~by Amaya


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Masz ciekawą uwagę? Skomentuj. Nie hejtuj, nie po to jest ta opcja...