niedziela, 26 maja 2013

26.05.2013 r.

EHH
Od rana kłócę się z mamą... a niby dzień matki. W sumie nie nauczyłam się na biologie i siedzę nad komiksem siostry więc... 
*5 min później*
 Skończyłam. Jakieś małe szkice co by sobie sama pokolorowała. Chcę z kimś pogadać, ale jak zwykle olewka tej osoby, więc walić to. Nikogo nie potrzebuję. Tak, ta samowystarczalność. Neh, jakoś już mnie to nie bawi. Ale sama sobie wybieram taki los. 
Oglądam sobie bodajże X-FACTOR jeśli dobrze się orientuję. Szału jak na razie nie ma. Będę robić cover Czesława Mozila. 
On był dostępny. Nie napisał. Ona jest dostępna. Co z tego... Ehh nie ważne. 
Nie mam ochoty na nic. Nawet na czekoladę. No chyba, że na zrobienie tortu!

~ ~


~ ~











 Do mnie nie przyleciałaś! ;__;
~by Amaya

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Masz ciekawą uwagę? Skomentuj. Nie hejtuj, nie po to jest ta opcja...