wtorek, 29 października 2013

29.10.2013 r

SIEMA
Nareszcie dorwałam laptopa cioci. Jeju tyle się dzieje... Masakra. Po 1 mam więcej czasu dla siebie pod tym względem, że pójdę sobie na miasto i wrócę później do mieszkania. Czadowo. Cóż przez te dni wstawałam sobie później niż zwykle a i tak się wyrabiałam przed czasem. Wczoraj z Ines sobie dużo w drodze na autobus rozmawiałyśmy. Super jest gdy ktoś ma takie same poglądy jak ty... ;3 Ogólnie nie czuję się dobrze, martwię się każdego wieczora (choć to dopiero 3 wieczór) o mamę. Dzisiaj się z nią widziałam. Wypiłyśmy kawę... Porozmawiałyśmy. Brakuje jej mnie... Dziwne ale prawdziwe. Na pożegnanie ucałowała mnie i patrzyła jak odchodzę. Wczoraj z ciocią na wieczór przed telewizorem objadałyśmy się po spacerze lodami! A dzisiaj wypiłyśmy piwo. Oczywiście wczoraj dała mi wykład na temat swojej religii i w ogóle (nie jest chrześcijanką). Ale w sumie ta wiara niczym prawie nie różni od naszej więc w milczeniu przytakując wysłuchałam jej. Heh a gardło ją po pracy bolało niesamowicie.
Dobra idę się uczyć bo w sumie siedzę i siedzę już godzinę i nic tylko przeglądam różne rzeczy, typu thinspiracje... ;-;
Miłego wieczoru miśki.
Dziękuję za tyle wyświetleń.
Mam nadzieję, że mój drugi blog też tak szybko zyska tylu widzów.
Sayooo

~by Amaya

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Masz ciekawą uwagę? Skomentuj. Nie hejtuj, nie po to jest ta opcja...