CZEŚĆ
Wczoraj nie mogłam zrobić wpisu, gdyż o głupią burzę nie było internetu. Otóż dzisiaj jest poniedziałek. W sobotę nocowałam u Marty. Był festyn na który pojechałyśmy z Klaudią około godziny 20:30 Wróciłyśmy około 21:10. Wcześniej grałyśmy z Martą i Kingą w badmintona razem z Łukaszem Ogólnie noc nie była taka straszna mimo właśnie tej burzy i jej skutków. Wczoraj wróciła do Włoch moja ciocia razem z Maricą i Oliverem. Gdy wróciłam o 21:00 do domu oczywiście nie mając kluczy nikogo nie zastałam więc wybrałam się z sąsiadem i jego synem na rowery. Dwa razy się ścigaliśmy. Deszcz zaczął padać jak wracaliśmy ale nie zmokłam aż tak. Dzisiaj wybrałam się na obiecane zakupy z Martą. Ona kupiła różową spódniczkę i biało-pomarańczową bluzkę. Natomiast ja różowe spodenki. Wszystko w Cropp Town. Nie wiem czemu zgodziłam się na akurat różowe spodenki... Ale mniejsza z tym.
I want to be skinny.
Sayo
~ ~
Aww taką być, chociaż i tak mam już rozmiar 34 ;__;
~by Amaya
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Masz ciekawą uwagę? Skomentuj. Nie hejtuj, nie po to jest ta opcja...