poniedziałek, 24 czerwca 2013

24.06.2013 r

CZEŚĆ
Wczoraj nie mogłam zrobić wpisu, gdyż o głupią burzę nie było internetu. Otóż dzisiaj jest poniedziałek. W sobotę nocowałam u Marty. Był festyn na który pojechałyśmy z Klaudią około godziny 20:30 Wróciłyśmy około 21:10. Wcześniej grałyśmy z Martą i Kingą w badmintona razem z Łukaszem Ogólnie noc nie była taka straszna mimo właśnie tej burzy i jej skutków. Wczoraj wróciła do Włoch moja ciocia razem z Maricą i Oliverem. Gdy wróciłam o 21:00 do domu oczywiście nie mając kluczy nikogo nie zastałam więc wybrałam się z sąsiadem i jego synem na rowery. Dwa razy się ścigaliśmy. Deszcz zaczął padać jak wracaliśmy ale nie zmokłam aż tak. Dzisiaj wybrałam się na obiecane zakupy z Martą. Ona kupiła różową spódniczkę i biało-pomarańczową bluzkę. Natomiast ja różowe spodenki. Wszystko w Cropp Town.  Nie wiem czemu zgodziłam się na akurat różowe spodenki... Ale mniejsza z tym. 
I want to be skinny. 
Sayo

~ ~












Aww taką być, chociaż i tak mam już rozmiar 34 ;__;

~by Amaya

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Masz ciekawą uwagę? Skomentuj. Nie hejtuj, nie po to jest ta opcja...