piątek, 28 czerwca 2013

28.06.2013 r


*płacze*
WITAJCIE
Dzisiaj zakończenie roku... Wczoraj było ciężko. W skrócie pojechałam po kwiatki  a wracając miała atak w domu już. Nie wiem czego. Płakałam, chciałam do Dominika i Oliwera. Mama coś mi dała. Zasnęłam. Wiem, że Patrycja im powiedziała co się stało. 
Dzisiaj.
To najpiękniejszy dzień mojego życia. Ale i najgorszy. Rano wstałam jakoś 5:20. Wykąpałam się. Wystroiłam. Napisałam do Oliwera. W szpilkach i sukience szłam na autobus. W autobusie zjadłam 6 tabletek Acodinu. Nie... nie wiedziałam, że znowu tak mocno zadziała. Na sali było spokojnie. Wyszłam po nagrodę, dałam kwiatka dyrce, pani od plastyki (bo taka była umowa) i z księdzem zrobiliśmy sobie grupowe zdjęcie. Ksiądz stwierdził, że jesteśmy 'debeściaki' bo dostał kaszankę i kwiatka. W ogóle mam jakieś zaburzenia wzrokowe więc przepraszam za błędy. Potem poszliśmy do sali. Na szczęście była ona na starym bloku licealnym więc nie było dalejko. tam pani dała nam świadectwa z tego roku, kopie, kopie punktów, punkty z gimnazjum i podstawówki i świadectwo z 6 klasy plus jakieś inne papierki. Robiliśmy zdjęcia, ale wszystko jest na lustrzance Izabeli. Kochanej naszej. 
Mam zdjęcie z Tobą. Chciało mi się płakać gdy patrzyłam jak wpisujesz mi się do dyplomu. Jak robiłam z Tobą zdjęcie, jak obejmowałam Cię przy zdjęciu. Było mi cieplutko na serduszku gdy z Tobą ostatni raz się wygłupiałam, gdy ostatni raz Cię szturchnęłam, gdy ostatni raz na Ciebie spojrzałam. Wróć jeszcze ognisko... ale to chyba nie to samo. Haha w ogóle Norbert stwierdził, że na Ciebie lecę. Nie, nie lecę... To chyba coś więcej, skoro od pierwszej klasy mam to samo uczucie Nawet gdy byłam z tym parszywym idiotą brakowało mi rozmów z Tobą. Ale... Ty kochasz inną... Tylko ja, Iza, Marta, Patrycja, Ola i mama znamy sekret. Sekret. 
Nienawidzę pożegnań. Nienawidzę rozstań. Po co przyzwyczajać się do ludzi, którzy odejdą i tak i tak?
Oli... Ty odejdziesz. Jesteś jeszcze młody. Młodszy ode mnie bynajmniej. Kocham Cię tak mocno. Tak bardzo chcę abyś był szczęśliwy... Ty wiesz co ja czuję, a ja wiem co Ty czujesz... To Tobie ufam, a Ty mnie wspierasz... Martwisz się o mnie a ja o Ciebie...
Dominik.. Ciebie też kocham. Na równi z Oliwerem. Ale to Ty pierwszy mnie pokochałeś. Ty pierwszy poczułeś , że jesteśmy tacy sami. Ty pierwszy się zwierzyłeś. Ty zaufałeś mi a ja Tobie. Zawsze mnie ochrzaniasz gdy sobie coś zrobię. Zawsze rozśmieszasz... Zawsze jesteś. Zawsze mogę Cię pocieszyć a Ty mnie. Zawsze będziemy chociaż dzieli nas tak dużo. Zawsze będzie zaległy ochrzan prosto w oczy! Ty zawsze wspominasz o mnie w swoich postach. 
Kocham Was a Wy mnie. Od Was dostałam tyle miłości... tyle ciepła... Wy jesteście codziennie, o każdej porze dnia i nocy. Od Was zaznałam prawdziwej przyjaźni jeszcze raz...  Chociaż wokół mnie jest tyle ludzi.
Kurcze jak ja sobie bez Was poradzę w wakacje? 
Kto będzie mnie rozśmieszał/
Obiecaliście każdego dnie opisywać swój stan. Swoje myśli. Ja też to obiecałam. Potem pod koniec wakacji wyślecie mi wypchaną kopertę, a ja Wam. Będzie co czytać. 
Sayo.

~ ~

 schudłam?

 Kinga...

Uśmiech?
A w oczach smutek...

~by Amaya


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Masz ciekawą uwagę? Skomentuj. Nie hejtuj, nie po to jest ta opcja...