sobota, 6 lipca 2013

06.07.2013 r

ELO
Dzisiaj wstałam koło 10:00 Masakra. Cały dzień stracony. Robiłam z mamą gołąbki. Zeszło też trochę. Potem się opalałyśmy trochę. Następnie zrobiłam kawę mrożoną z bitą śmietaną i truskawką. Zdjęcia poniżej. Pycha, ale zapomniałam wszystkim posłodzić kawy. Okazało się, że mama jedzie w środę do Niemiec. Wraca na weekendzie. Powinnam się cieszyć? Nie. Nie wytrzymam tyle z babcią. Ale jest wyjście. Codziennie w Kielcach albo u Martki. Tak wiem, że to nierealne misiek, ale co tam. Chciałabym jechać z nią, ale się nie da. Znaczy dałoby się gdyby Łukasz nie jechał a mama miała już w rękach prawko. Trudno, za miesiąc pojadę. We wtorek idę do kina na jakiś seans. Nie wiem nawet jaki. A sama rezerwowałam bilety. Haha... A jutro nie jedziemy nad zalew bo Oli nie pasuję... Coś mnie strzela...
Dzisiaj kolejne spotkanie klasowe. Tym razem organizowane przez Ciebie. Wbijam a co... Ollie jest na zlocie lolit więc nie będę miała komu się wypłakać. A tam będzie Pati, Marta, Iza, Djana. Ale nie zamierzam płakać. Zamierzam dobrze się bawić. Tak sądzę...
Lecę się wyszykować.
Miłego dnia!

~ ~














py-py-pycha!!
tak, widzicie tam Tatrę xD


~by Amaya

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Masz ciekawą uwagę? Skomentuj. Nie hejtuj, nie po to jest ta opcja...