O tym, o czym o mnie nikt nie wie.: 19.07.2013 r

CZEŚĆ

Wczoraj do późna robiliśmy ciastka, spaghetti itd. Haha dużo śmiechu, pozytywnie i w ogóle świetnie.

Dzisiaj na zakupy bo butki i bluzę. Aww piękna bluza. W dodatku męska . Jaram się nią. Strasznie strasznie. Jest przy okazji za duża. Jak sukienka. Cudowna. I siedzenie na rynku i w parku na trawie. Cudnie. Dzięki Adi! Kocham kocham kocham.

Jutro wesele... Tak mi się nie chce iść. Ci... nieznajomi ludzie.... Ale i znajomi. Uhh bawić się, tańczyć przy nich? Wole w samotności. Polubiłam samotność i dziwnie mi się otwierać. Czasami to boli. Strasznie boli. Ale nie narzekam. Nie chce narzekać. Nie chcę narzekać, że bolą mnie kostki, że kręgosłup coraz słabszy, że nadgarstki bolą, że serce domaga się lekarza, że brak mi sił. Nie chcę tego czuć! Nie chcę! Chcę uciec...

Ollie.... tęsknie! *płacze* Chcę, abyś już wrócił. To samolubne, ale potrzebuję Cię. Potrzebuję tu i teraz! Chcę abyś przytulił. Chcę się schować. Przed całym światem. Ale wiesz co? Dzisiaj pierwszy raz czułam się silniejsza od tych wszystkich ludzi. Czułam się pewniej. Czułam, że panuję nad sobą. Panowałam nad nimi! Sam wiesz nad kim.... Byłam panią sytuacji *śmieje się przez łzy* Widziałam jak on się bał gdy szłam przed nim. Bał się? Może. Tak sądzę.... Ahh Ollie chcę już do Ciebie. Chcę pojechać na kilka dni, nie na parę godzin a na parę dni. Ale się nie da... Nie realne. Oni się nie zgodzą.... Nie rozumieją mnie. Tak boli. Boli w środku. Czasem czuję taką przepaść w sobie, głębie.... nie wiem jak to opisać. Coś w płucach.... blisko serca. Wtedy serce boli też. Może powinnam iść do lekarza? Ale nie chcę, boję się! Chcę abyś Ty i Adi abyście wy mi pomogli. Nie chcę pomocy obcej osoby!

Dobra ogarnij Amaya.....

Idę rysować.

Ja-ne

~ ~