czwartek, 11 lipca 2013

11.07.2013 r

CZEŚĆ
Wczoraj nie miałam czasu zrobić wpisu, tylko taka krótka notka... 
A więc teraz do rzeczy. Byłam u Marty wczoraj strasznie gorąco było i w ogóle. W drodze powrotnej spotkałam Michała... Ehh trochę zabolało ale innej reakcji się nie spodziewałam. Gdy byłam u Pauliny jej pies omal nie złamał mi żebra gdy na mnie skoczył. Ale lubię Dragule. Paulina opowiedziała mi dużo fajnych historii z jej życia. Krzysiek pytał się czemu nie mam chłopaka. Zabawny jest... 
Dopiero o 19:00 przywieźli mi meble. Co za... I przy okazji Adrian wyjadał mi znowu pomidorki koktajlowe. Głupek, ale go lubię. 
Koło 20:00 zaczęłam oglądać "Baby Blues". Naprawdę fajny film. Do tego polski. Stawiam go an drugim miejscu zaraz po "Sali samobójców".
Na koniec dnia już o 22:30 pofarbowałam mamie włosy. Haha śmiesznie jej w takim jasnym blondzie. 
Potem od 23:00 do 2:20 pisałam z Adrianem. Łooo panie jaki on jest fajny. Pamięta te czasy gdy kupował grześki. Od nich dostał od nas pseudo Grzesiek. Teraz słucham od niego piosenek typu The Agonist. Świetne są. Aż 40 różnych utworów. Metal spoko jednak jest. A tak bałam się go słuchać. Głupia ja.
Dzisiaj Marta wpada do mnie. A ja już gotuję ryż!
Ja-ne

~~


nowe nabytki na ręce! aww *.*


naszyjnik, który sprzedaje siostrze.
dlaczego?
różowy mi nie pasuje. 

na tle ściany zawsze spoko.

u Marty. strasznie jej się spodobała.

krok po kroku farbujemy.

taki miał być.
udało mi się właściwie

pomieszane xD


taki wyszedł.
w rzeczywistości jest lepszy.

Uwielbiam truskawkowy mus *.*

~by Amaya


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Masz ciekawą uwagę? Skomentuj. Nie hejtuj, nie po to jest ta opcja...